VOGULETTER przyczajony [01]
Przyczajony, bo wciąż zastanawiający się czy ktokolwiek jeszcze w internecie czyta. Czytacie?
Sprawdziłem, to był maj 2019. Wtedy wysłałem po raz ostatni VOGULETTER. Ponad sześć lat temu! Były potem jeszcze próby wskrzeszenia, ale marne. I w końcu się zawziąłem, wziąłem, usiadłem, przeklikałem możliwości Substacka i jest – VOGULETTER na nowo.
Ale po co właściwie Vogule Poland taka szalona historia, jak posiadanie newslettera? W 2025 roku?
Ano po to, że sam jestem coraz bardziej zmęczony internetem w takiej formie, w jakiej widzimy go teraz. Wszędzie pionowe wideo, wyzywanie się i szybciej, głośniej, więcej. VOGULETTER ma być czymś przeciwnym: cichym, skromnym miejscem, gdzie dowiesz się jeszcze więcej o nas, ale też o celebryctwie szeroko pojętym.
Możesz to robić za darmo, a możesz zapisać się na specjalny abonament. Spokojnie, już widzę, jak wywracasz oczy. Abonament w wysokości pięciu złotych miesięcznie. Pięciu złotych, a więc tyle, ile mniej więcej kosztowały czerwone Marlboro, gdy zaczynałem palić. Ajć.
Napiszmy to już na początku – VOGULETTER jest bezpłatny, a płatne będą dodatkowe treści, które będziemy na tej stronie umieszczać. Rankingi, opinie, komentarze. Różności za pięć złotych miesięcznie.
Osoby subskrybujące nas mogą także uczestniczyć w specjalnym czacie dla naszej społeczności, który już uruchomiliśmy i na który serdecznie zapraszamy.
Skoro już przebrnęliśmy przez wstęp, to mamy dla Ciebie dużego (przynajmniej dla nas) newsa: zatrudniliśmy osobę do pomocy nam przy projektach związanych z Vogule Poland. Osoba ta będzie pomagała nam przy akcjach specjalnych, ale też przy kontaktach z potencjalnymi klientami i markami. Poza tym – potrzebujemy po prostu osoby na miejscu, w Polsce.
Kto to taki? To Marta, którą możecie kojarzyć z naszych imprez (osiem lat już na nie chodzi!) czy sekcji komentarzy w sieci (tam to nawet dłużej!). Jeśli macie do niej (do nas) sprawę, to jej mail to marta@vogulepoland.online.
Dziękujemy Wam, że dzięki stabilności finansowej możemy się rozrastać, zatrudnić Vogulemaniaczkę i… kto wie, co przyniesie przyszłość. Może będzie Was więcej?
Czyli dla jasności:
vogulepoland.online – strona ze wszystkimi naszymi linkami, możecie ustawić sobie jako stronę startową
voguletter.online – strona z naszą twórczością pisaną, na niej jesteś, hejoo
VOGULETTER, taki przynajmniej jest plan, będzie ukazywał się w każdą niedzielę i będzie mimo wszystko trochę inny od tego, który czytasz. Będzie tak samo chaotyczny, ale mniej o sprawach technicznych, a bardziej o tym, co dookoła nas.
No ale wiecie, jak to jest – trzeba odbębnić te wszystkie poważniejsze pierdy, by przejść do czegoś ciekawszego.
A to ciekawsze nadejdzie już za tydzień, więc nie zapomnij zostawić w okienku swojego maila. Obiecujemy, że nie sprzedamy Twoich danych tanio.
A na koniec mała ankietka, bo wiecie, dobrze jest pisać dla kogoś, kto chce to czytać.
Serwus i do za tydzień,
Patryk Chilewicz
PS
Gratulacja dla Marty 👏❤️i oczywiście dla Was😄 niech Vogule Poland rośnie duże i okrąglutkie! 🫶